Wieczysta Kraków w końcu wygrała z "niewygodnym" rywalem. W efektownym stylu zrobiła kolejny krok do awansu z III ligi

• Bramki: 1:0 Kiedrowicz 5, 1:1 Łanucha 35, 2:1 Danielak 36, 3:1 Faworow 56, 4:1 Kasolik 74, 5:1 Fidziukiewicz 88.
• Wieczysta: Letkiewicz - Faworow (79 Pakulski), Kasolik, Pazdan, Pietrzak - Danielak (61 Torres), Góralski (61 Łysiak), Trąbka, Swędrowski (69 Mak), Kiedrowicz - Jankowski (61 Fidziukiewicz).
• Wisłoka: Kramarz - Bednarz (70 Maik), Cabała, Bogacz, Szczodry - Żmuda, Tyl (44 Siedlecki), Łanucha - Czernysz, Bała (70 Zawiślak), Kulon (70 Smoleń).
• Sędziował: Maciej Węgrzyk (Rybnik). Żółte kartki: Kasolik - Bednarz, trener Zołotar, Szczodry, Kulon, Maik. Widzów: 1000.

ZDJĘCIA Z MECZU WIECZYSTA - WISŁOKA [kliknij i przewijaj galerię w dół]

Wisłoka plasuje się w dole tabeli, o awans ostatnio nie walczyła, ale patrząc na historię meczów w III lidze, bilans z Wieczystą wypadał dla niej bardzo korzystnie. Dębiczanie w poprzednim sezonie dwa razy pokonali krakowian (w tym jako jedyni wygrali na stadionie przy ul. Chałupnika), a w bieżących rozgrywkach na swoim boisku wywalczyli remis.

Tę niemoc Wieczysta w sobotę przełamała. Tym razem gospodarze szybko objęli prowadzenie. W 5 min po akcji prawą stronę (zaczętej we własnym polu karnym) i zagraniu spod końcowej linii piłka przeleciała pomiędzy zawodnikami obu drużyn, trafiła do Kiedrowicza, który posłał ją od słupka do siatki.

W 13 min, po podobnej akcji, Wisłoka była bardzo blisko wyrównania, ale groźne uderzenie Łanuchy obronił Letkiewicz. W 15 min to Wieczysta mogła zadać kolejny cios. Po składnej akcji sam przed Kramarzem znalazł się Swędrowski, lecz fatalnie spudłował.

Na następną ciekawą okazję trzeba było czekać 20 minut. I nie ucieszyła ona miejscowych kibiców, bo przyniosła przyjezdnych wyrównanie. Po zagraniu przed bramką Kasolik przeszkodził jednemu z rywali, ale pechowo zagrał prosto pod nogi innego, Łanuchy, który strzałem z kilku metrów bez problemu doprowadził do remisu.

Wieczysta jednak błyskawicznie odzyskała prowadzenie. Swędrowski wpadł z lewej strony w "16", w walce z rywalami szczęśliwe przepchał piłkę przed bramkę, a tam Danielak ubiegł golkipera.

W doliczonym czasie po błędzie krakowian Kulon w kontrze biegł na spotkanie z Letkiewiczem. Kiedrowicz, który sprokurował groźną sytuację, naprawił błąd, dogonił go i powstrzymał. A po chwili strzał z dystansu gości był minimalnie niecelny.

W II połowie w zasadzie już tylko gospodarze mieli okazje bramkowe. Dwa pierwsze gole zdobyli po rzutach rożnych i strzałach głową, po bliźniaczym rozegraniu stałego fragmentu celnie główkowali obrońcy Faworow i Kasolik. W 88 min Fidziukiewicz, w trudnej sytuacji, sprytnie kiwnął wybiegającego golkipera z Dębicy i posłał piłkę do pustej bramki.

Zwycięstwo powinno być wyższe, m.in. w 50 min spudłował Swędrowski, a w 87 min Torres zmarnował karnego (Kramarz obronił).