- Po trzech przegranych takie zwycięstwo u siebie smakuje. Wiedzieliśmy, że Beskid jest w naszym zasięgu. Trzeba było tylko przekuć to na sytuacje bramkowe i je wykorzystać. Zależało nam, żeby od początku wywrzeć presję na obrońcach. To się udało, zaskoczyliśmy ich całkowicie. Przy prowadzeniu 2:0 najważniejsza była uważna gra w defensywie i wyprowadzanie kontr, żeby zdobyć następna bramkę.
- Z pierwszym udało się świetnie, z drugim mogło być trochę lepiej. Były dwie sytuacje Kamila Macha na podwyższenie wyniku, ale go, nie padł.
- Pod koniec pierwszej połowy Beskid dość mocno nas przycisnął. Wiadomo, Moskała to zawodnik bardzo dobry jak na tę klasę rozgrywkową. Nie mogliśmy sobie z nim poradzić. Natomiast w II połowie chodziło o szukanie kontr. Dzisiaj ich nie wykorzystaliśmy, ale zespół ciągle się zgrywa i z czasem powinno być coraz lepiej.
- Proszowianka to zespół znakomitych otwarć. Z Wiślanami i z Hutnikiem też szybko padły gole, tylko potem czegoś brakowało, żeby to prowadzenie utrzymać. Dzisiaj się udało.
- Nic nie umniejszając Beskidowi, ale tamte drużyny prezentowały wyższą klasę. Natomiast z Jutrzenką nie nie wygrywaliśmy. Zresztą ten mecz to był nasz mały koszmar. Najsłabszy występ na wiosnę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?