MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Urbańczyk "Co się stało w 1018 roku?", Zysk i S-ka 2018, 160 str.

Wlodzimierz Jurasz
Wlodzimierz Jurasz
Fot. Archiwum
Bolesław Chrobry uważał się za niemal równego cesarzowi Bizancjum

Obchody stulecia niepodległości niemal zupełnie przesłoniły inną, takoż (jeszcze bardziej okrągłą) rocznicę ważną dla naszej historii. Bo mija również 1000 lat od roku 1018, roku największych sukcesów Bolesława Chrobrego, kończącego budowę potężnego państwa wczesnopiastowskiego, naówczas już nazywanego Polską. Znaczenie tej daty podkreśla i szczegółowo omawia prof. Przemysław Urbańczyk, historyk z UKSW, w książce „Co się stało w 1018 roku?”, wydanej nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka.

Ta książka to hołd złożony Chrobremu, nawet przez niechętnego mu niemieckiego kronikarza Thietmara nazywanemu „lwem ryczącym”. Prof. Urbańczyk porządkuje (w przejrzysty dla nieprofesjonalnego czytelnika sposób) skomplikowane wydarzenia zachodzące na terenach Polski i w jej najbliższym sąsiedztwie – permanentne wojny, zawierane i zrywane sojusze, skomplikowane problemy dynastyczne. Bardzo ciekawe, jako że małżeństwa zawierane wówczas były głównie ze względów geopolitycznych, co prowadziło do ciekawych układów rodzinnych: np. miśnieński margrabia Herman I był zięciem Chrobrego, a po małżeństwie zawartym przez Bolesława z jego siostrą Odą został też jego szwagrem… Ale przede wszystkim autor tej książki zwraca uwagę na polityczny zmysł Bolesława, świadomie budującego potęgę swego kraju, widzącego Polskę w perspektywie historycznej, myślącego o zabezpieczeniu granic oraz o sukcesji, a wreszcie dążącego do ukoronowania swych działań, czyli uzyskania królewskiej korony, warunku uznania na scenie międzynarodowej, do czego doszło w roku 1025, tuż przed śmiercią władcy.

Cóż takiego zdarzyło się więc w owym roku 1018? Przede wszystkim w Budziszynie podpisano traktat pokojowy z niemieckim cesarzem Henrykiem II, kończący kilkunastoletnie wojny, dla cesarstwa wręcz upokarzający. Po drugie, doszło do wspomnianego (czwartego) małżeństwa księcia Bolesława z niemiecką księżniczką Odą, co dodatkowo wzmacniało zawarty traktat. Po trzecie wreszcie – wyprawa kijowska, zapewniająca nie tylko wielkie zdobycze materialne, ale i neutralizująca potencjalne zagrożenie ze wschodu.

Najciekawsze jest jednak spojrzenie na tę wyprawę z perspektywy europejskiej. Pokonanie Jarosława Mądrego, sojusznika rosnącego w siłę cesarstwa bizantyjskiego, zagrażającego cesarstwu zachodniemu, sprawiło, że Bolesław stał się politykiem o znaczeniu europejskim, władcą państwa stanowiącego przeciwwagę dla państw-spadkobierców starożytnego Rzymu. Świadczy o tym posłanie, jakie Chrobry po zajęciu Kijowa wystosował zarówno do Henryka II, jak i władającego Bizancjum Bazylego II. Jak pisze Urbańczyk, „Zawiadomił obu cesarzy o swym wojennym sukcesie i dawał im do zrozumienia, że jest na scenie geopolitycznej poważnym graczem, z którym obaj powinni się liczyć”.

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski