Przed spotkaniem zawodnicy obu zespołów ustawili się przed trybuną, a w tle mieli proszowicki park ozdobiony resztkami żółtych i czerwonych barw jesieni. Najwidoczniej ten jesienny nastrój im się udzielił, bo w czasie gry na boisku też było żółto i czerwono. Chociaż już nie z powodu spadających liści…
Faworytem pojedynku byli gospodarze, ale mecz lepiej zaczęli przyjezdni, którzy kilka razy przedostali się pod bramkę Oskara Kota i bramkarz miejscowych został dobrze rozgrzany. Na tyle dobrze, że gdy w 9. minucie sędzia Artur Dudek podyktował rzut karny za faul Adama Rokity na Jakubie Lewandowskim, O. Kot obronił uderzenie z 11 metrów Adriana Żmudy.
Z czasem miejscowi złapali właściwy rytm i na dobrą sprawę jeszcze przed przerwą mogli rozstrzygnąć losy meczu. Dogodnych okazji nie wykorzystali jednak Jakub Chwał, Adam Rokita i Kacper Kwiecień. Do siatki trafił wreszcie Rafał Ciesielski, gdy arbiter podyktował jedenastkę za faul na J. Chwale.
Utrata gola nie zdeprymowała przyjezdnych, bo jeszcze przed przerwą w polu karnym znakomicie znalazł się Kacper Bąbka i gdy miejscowi liczyli na ofsajd, napastnik Promienia nie pilnowany przez nikogo, huknął z bliska pod poprzeczkę.
Druga odsłona to prawdziwa gra cios za cios. Z tą różnicą, że o ile miejscowi stwarzali sytuacje po atakach pozycyjnych, rywale po szybkich kontrach. Skutek był jednak podobny. Z jednej strony J. Chwał dwukrotnie niecelnie uderzał w sytuacjach sam na sam z Dawidem Półtorakiem. Z kolei O. Kot świetnie zachował się w pojedynku oko w oko ze Żmudą, co w połączeniu z wcześniejszą obroną jedenastki, czyni go prawdziwym cichym bohaterem Proszowianki.
Z czasem mecz stał się coraz bardziej nerwowy. Zawodnicy nie szczędzili sobie fauli i złośliwości, a nastrój udzielił się również trenerom, którzy zostali ukarani żółtymi kartkami.
Gdy wydawało się, że ataki Proszowianki w końcu muszą przynieść jej gola do siatki trafił w zamieszaniu podbramkowym Jakub Lewandowski, wyprowadzając na prowadzenie Promień.
Zapach niespodzianki utrzymywał się nad stadionem bardzo krótko. Gospodarze odpowiedzieli błyskawicznie. Najpierw po akcji Ciesielskiego z bliska strzelał Dawid Wrona, a zablokowaną przez obrońców piłkę ostatecznie wpakował z bliska do siatki rezerwowy Maciej Przeniosło.
Dwie minuty później proszowianie wykonywali rzut rożny. Wybitą przed linię pola karnego piłkę przejął kolejny zmiennik Maksymilian Kozerski i pięknym uderzeniem w górny róg dał prowadzenie gospodarzom.
Na tym emocje się nie skończyły. W 87 min. na murawie doszło to potężnego zamieszania, gdy Dawid Wrona uderzył w twarz Piotra Baranika. Zachowanie piłkarza miejscowych na pochwały oczywiście nie zasługuje, ale po meczu powiedział, że był prowokowany przez rywala, który go szczypał. Wszystko to skończyło się usunięciem z boiska obu piłkarzy (Baraniak dostał tylko żółtą kartkę, ale na koncie miął już jedną taką) oraz trenera Promienia Piotra Wesołowskiego, który wbiegł na murawę.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w doliczonym czasie. Najpierw Piotr Mistela z najbliższej odległości trafił w poprzeczkę, marnując wyborną okazję na wyrównanie. W odpowiedzi Ciesielski uciekł Michałowi Chwastowi, który przewrócił go w polu karnym. Jedenastkę na swoją drugą bramkę w tym spotkaniu zamienił Maciej Przeniosło. Jeden z najskuteczniejszych zawodników w historii Proszowianki zdobył tym samym swoje pierwsze bramki po porzuceniu stanu kawalerskiego. Teraz koledzy i kibice czekają na kołyskę...
Proszowianka – Promień Przeginia 4:2 (1:1)
1:0 Ciesielski 40 (karny), 1:1 Bąbka 44, 1:2 J. Lewandowski 79, 2:2 M. Przeniosło 81, 3:2 Kozerski 83, 4:2 M. Przeniosło 90+5 (karny)
Proszowianka: O. Kot - Wieczorek, Gorczyca, Wilk – Kopeć, Wąsowicz (65 Kozerski), S. Kwiecień (90+6 H. Kot), Ciesielski (90+6 Drożdż), Rokita (46 Polański) – K. Kwiecień (65 M. Przeniosło), J. Chwał (75 Wrona)
Promień: Półtorak – Rogóż, Żaba, Baraniak, Mandecki (75 Mistela) – Żmuda, Chwast, Cudejko, K. Lewandowski – J. Lewandowski, Bąbka
Żółte kartki: Ciesielski, Kozerski, Wąsowicz, Drożdż, trener Mariusz Bienias – Baraniak (2), Chwast (2), J. Lewandowski, K. Lewandowski, Cudejko Bąbka, trener Piotr Wesołowski
Czerwone kartki: Wrona (87 za uderzenie rywala) – Baraniak (87 po 2. żółtej), trener Piotr Wesołowski (87 za wbiegnięcie na boisko), Chwast (90+4 po 2. żółtej)
Sędziował Artur Dudek
Widzów 70
Oto najbardziej zanieczyszczone polskie miasta
- Są bezcenne i piękne. Małopolska ma ich najwięcej w Polsce! Zobacz!
- Ranking łowisk w Małopolsce. Gdzie na ryby? Wędkowanie w Krakowie i okolicach
- Dwór w Modlnicy w pięknej scenerii. Otworzył bramy dla turystów i mieszkańców
- Zamek Tenczyn z niezwyczajnymi widokami. Bramy znów otwarte dla turystów!
- Nowy sezon na zamku w Dobczycach rozpoczęty. Te atrakcje przyciągają turystów!
- Proszowice 15 lat temu. Zobacz jak zmieniło się miasto. Część II galerii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?