W sobotę, przed meczem z Kalwarianką, działacze i sympatycy Orła Piaski Wielkie oficjalnie podziękowali Łabusiowi za to, co zrobił dla klubu. W zespole seniorów grał 18 lat, wystąpił w około 500 meczach, strzelił w nich ok. 200 bramek. W tym czasie Orzeł dwa razy awansował do IV ligi (i od paru lat utrzymuje się na tym poziomie).
- Najfajniejszy mecz? Z Górnikiem Brzeszcze, po pierwszym awansie do czwartej ligi. Rywale prowadzili 2:1, ja strzeliłem dwie bramki i wygraliśmy 3:2 - wspomina Mariusz Łabuś. - Z tamtego sezonu dobrze pamiętam nasz debiutancki mecz w czwartej lidze - pokonaliśmy 1:0 Fablok Chrzanów po golu Tomka Bańbuły. A jaka moja bramka utkwiła mi w pamięci? Zdecydowanie ta zdobyta przewrotką, w meczu Pucharu Polski w Zielonkach.
W czasie gry w piłkę Łabuś współpracował z wieloma trenerami. O których myśli dziś najcieplej? - Ukształtował mnie w juniorach trener Krasny. Z piłki seniorskiej na pewno dobrze wspominam trenerów Królikowskiego, Krawca, Kucharczyka i oczywiście Holochera (który był ostatnim szkoleniowcem Łabusia).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?